Trudno odmówić telefonom firmy Apple wysokiej jakości wykonania oraz intuicyjności użytkowania. Jeżeli dołączymy do tego kwestię wysokiego bezpieczeństwa zapewnianego przez iPhone – dla wielu osób jest to naturalny i w zasadzie jeden wybór, jeśli chodzi o zakup smartfona. Każdy kolejny model przewyższa bowiem swojego poprzednika pod praktycznie każdym względem, kupno nowego modelu to zawsze więc odkrywanie nowych elementów, które producent zaimplementował w naszym telefonie.
Jednym z elementów, które wciąż są ulepszane przez Apple jest bez wątpienia wbudowany aparat. Potrafi on robić zdjęcia i kręcić filmy z taką jakością, która jeszcze niedawno kojarzyła się jedynie z profesjonalnymi aparatami fotograficznymi i kamerami video. Mimo to – nie jest to rozwiązanie idealne.
Różnorodność czasem się przydaje
Jeśli spojrzymy na rynek smartfonów opartych o system Android to zauważymy, że jest na nim aktywnych kilkudziesięciu producentów, z których każdy co roku wypuszcza nawet po kilkanaście nowych modeli. Tymczasem jeżeli chcemy, aby nasz telefon był oparty o system iOS – to skazani jesteśmy na rozwiązania dostarczane przez Apple, który rzadko oferuje więcej niż jeden nowy model na rok. Ma to oczywiście swoje plusy – dzięki takiej strategii nasz telefon jest wyjątkowo dopracowany, gdyż producent mógł poświęcić całą swoją uwagę na właśnie ten jeden, coroczny egzemplarz. Ma to też swoje wady. Jeżeli bowiem zależy nam na robieniu zdjęć z wykorzystaniem smartfona, to ogromna różnorodność telefonów z Androidem sprawia, że bez problemu znajdziemy model spełniający nasze potrzeby fotograficzne – na przykład, jeśli chodzi o obiektywy szerokokątne, technologie stabilizacji obrazu, czy choćby możliwość skorzystania z kart pamięci, aby móc zarejestrować długie sekwencje wideo. Nie oznacza to jednak, że użytkownicy iPhone są na przegranej pozycji – na szczęście są rozwiązania, które sprawią, że wbudowany aparat może stać się jeszcze bardziej funkcjonalny.
Zewnętrzne akcesoria do naszego aparatu
Choć bryła telefonów Apple uważana jest powszechnie za bardzo atrakcyjną i nie każdy uważa za stosowne zaburzanie jej dołączaniem kolejnych elementów – czasem nie unikniemy tego, aby móc zwiększyć funkcjonalność naszego telefonu w dziedzinie wykonywania zdjęć. Wśród takich akcesoriów warto wymienić choćby specjalny uchwyt do telefonu umożliwiający stabilne zamocowanie go i wykonywanie zdjęć, które nie będą rozmazane, gdy akurat zadrży nam ręka. Pewną formą uchwytów są też selfie sticki, umożliwiające nam łatwe znalezienie się na fotografiach, które sami będziemy wykonywać. Jeżeli planujemy wykonywać zdjęcia przy gorszym oświetleniu – na przykład późniejszym wieczorem albo we wnętrzu pubu, do którego udamy się wieczorem – lampa wbudowana w nasz telefon może nie wystarczyć – wtedy możemy skorzystać z modelu zewnętrznego. Wreszcie, jeżeli parametry optyczne obiektywu wbudowanego w nasz telefon nam nie wystarczają – jest to moment, w którym pomoże nam nakładka na obiektyw dla iPhone’a – taka jak choćby obiektyw do iPhone #CLIPPO. Do czego jednak może się ona nam przydać i jak ją zastosować?
Rybie oko – nie tylko w wodzie
Rybie oko to specjalna konstrukcja obiektywu, która sprawia, że jest on w stanie objąć znacznie większy obszar niż byłoby to możliwe z wykorzystaniem obiektywu wbudowanego w telefon. Co to oznacza w praktyce? Często zapewne znaleźliśmy się sytuacji, w której chcieliśmy zrobić zdjęcia grupie osób, jednak nie byliśmy w stanie zmieścić ich wszystkich w kadrze. Pozostało nam wtedy jedynie maksymalne cofnięcie się lub prośba do grupy osób by to one oddaliły się. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Często bowiem znajdujemy się w dość małych pomieszczeniach, gdzie możliwości odsunięcia się są dość ograniczone, czasem też chcemy zrobić zdjęcie możliwie szybko i nie mamy czasu na przesuwanie się. Uratować nas wtedy może właśnie nakładka, której zastosowanie znacząco zwiększy przestrzeń widoczną dla naszego aparatu. Kąt widzenia na poziomie 180 stopni oznacza, że praktycznie wszystko, co znajdzie się przed naszym telefonem – będzie umieszczone na fotografii. Tym samym wreszcie będziemy mogli porzucić kiepsko działające funkcje tworzenia automatycznej panoramy tylko po to, aby objąć kadr szerszy niż ten, widziany przez obiektyw naszego telefonu.
Małe jest piękne
Dzięki odpowiedniej nakładce na obiektyw będziemy też mogli wejść w fascynujący świat makrofotografii. Dzięki temu nawet najmniejsze elementy nie będą dla nas tajemnicą, a nasz telefon przemieni się w rodzaj mikroskopu. Jeżeli zastanawialiśmy się kiedyś, jak wygląda w powiększeniu pszczoła czy nawet zwykła mucha albo jaki tekst jest nadrukowany na banknotach w ramach tak zwanego mikrodruku – wreszcie wszelkie tajemnice najmniejszych elementów zostaną zdradzone. Jednocześnie będziemy w stanie robić zdjęcia inne niż wszyscy – a z pewnością nasze zdjęcie piasku w powiększeniu (naprawdę warto zobaczyć) wzbudzi większe zainteresowanie niż zdjęcia z plaży, wykonane przez naszych znajomych.