Aplikacja TikTok od lat budzi kontrowersje. Wszystko przez decyzje polityczne niektórych krajów, które stopniowo zakazują jej używania. Dlaczego Stany Zjednoczone, Kanada, Dania i Komisja Europejska martwią się o aplikację, z której korzysta ponad miliard ludzi na całym świecie?
We wtorek Biały Dom wydał oświadczenie na temat przepisów, które pozwolą Stanom Zjednoczonym zakazać korzystania z aplikacji TikTok. Jake Sullivan w oświadczeniu mówi o „zagrożeniu wrażliwych amerykańskich danych” i „bezpieczeństwie narodowym” . Sprawa wygląda więc poważnie, a przynajmniej tak brzmią słowa uzasadniające taki krok. Co ciekawe, w Senacie USA panuje ponadpartyjna zgoda w tej sprawie, co jest rzadkością. Co ważne, zmiany w prawie, które zakażą korzystania z tej aplikacji, są scenariuszem bliskim i realnym, bo bliźniacze prace trwają w Izbie Reprezentantów.
I byłoby to bezprecedensowe posunięcie ze strony Stanów Zjednoczonych , bo podobne zakazy pojawiły się także w innych krajach. Urzędnicy w Kanadzie i Danii nie mogą mieć TikToka na swoich telefonach, ale nie ma takiego zakazu dla ogółu społeczeństwa. Od połowy marca podobne rozwiązanie wprowadzi Komisja Europejska – urzędnicy nie będą mogli posiadać TikToka na oficjalnych urządzeniach. A co z Polską?
– Nie ma planów zakazania TikToka w Polsce – rozwiewa wątpliwości w rozmowie z Interią Janusz Cieszyński , pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa. – Po ostatnich doniesieniach ze świata poprosiliśmy te kraje, w których wprowadzono zakazy, o podanie technicznych podstaw tych decyzji. Na podstawie tych odpowiedzi podejmiemy wszelkie niezbędne kroki . Z informacji, które do nas do tej pory dotarły, wynika, że były to decyzje o charakterze politycznym, a nie merytorycznym – podkreśla Cieszyński.
TikTok należy do chińskiej firmy Bytedance, a w Chinach prawie wszystko jest kontrolowane przez Komunistyczną Partię Chin. W rzeczywistości nikt nie może powiedzieć, kto faktycznie nadzoruje TikToka. Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się informacja, że czterech pracowników TikToka wykorzystuje dane w nieautoryzowany sposób do namierzania amerykańskich dziennikarzy. Pracownicy zostali zwolnieni, ale świat dostał jasny sygnał – TikTok ma potężne i niebezpieczne możliwości techniczne.
Tego też boją się Amerykanie, którzy za głównego rywala uważają Chińczyków. I na co dzień boją się totalnej inwigilacji, bo z aplikacji w USA korzysta 100 milionów ludzi.
Senator Mark Warner przypomniał, że Kongres USA wcześniej zakazał urzędnikom posiadania aplikacji ze względu na „podejrzenie, że dane wrażliwe są przekazywane władzom w Pekinie” . A stamtąd już tylko krok do wpływania na wybory.
Minister Janusz Cieszyński zwraca natomiast uwagę, że na razie nie ma racjonalnych przesłanek do ewentualnego zakazu TikToka. Przekonuje, że jego jednostka dokładnie monitoruje zgłoszenia dotyczące wszystkich aplikacji, z których powszechnie korzystają polscy internauci. Tylko po to, by móc ostrzec ich przed potencjalnym zagrożeniem.