Thinkz to długopis, który rozpoznaje i koryguje informacje zapisywane w notatkach – w czasie rzeczywistym. Wskazuje błędy z zakresu definicji, gramatyki i obliczeń matematycznych. Robi to na ekranie telefonu, tabletu lub komputera. Ma zastosowanie w edukacji i codziennym użytkowaniu. Na podstawie popełnianych błędów, sugeruje materiały edukacyjne – artykuły i kursy. Ma skłaniać do myślenia poprzez pytania.
Projektem Thinkz zajmuje się grupa studentów z Uniwersytetu Gdańskiego, których pasja wykracza jednak poza same studia. Realizują oni projekt inteligentnego długopisu, który w zamiarze ma pomagać się uczyć osobom na każdym poziomie edukacji, a także unikać popularnych błędów.
“Aby wyjaśnić fenomen podpowiedzi skierowanych do użytkownika na podstawie zapisywanej przez niego treści, należy zarysować sposób działania mechanizmu wspierającego. Gdy użytkownik zapisze za pomocą naszego urządzenia zdanie, którego wiarygodność algorytm oceni jako podejrzane, jest ono podkreślane – na ekranie telefonu, tabletu lub komputera. W związku z tym otrzymuje informacje, że być może warto rozważyć zapisaną przez siebie informację w szerszym kontekście. Na tym jednak informacja zwrotna się nie kończy.
Podejrzane wyrażenie jest przekształcane i sprawdzane przy pomocy ogólnodostępnych źródeł informacji, wykorzystuje zatem istniejące już zbiory informacji, nad którymi pracują dużo lepsze od nas zespoły. Dostępne tam definicje pozwalają zapoznać się z „wątpliwym” wyrażeniem w szerszym kontekście. Użytkownik może więc spróbować zreflektować się samodzielnie lub poprzez oferowaną mu przez nas informację.
Z początku, z racji ograniczeń technologicznych, chcielibyśmy pracować przy problemach podstawowych, obejmujących zakres edukacji najmłodszych. Podstawówka, gimnazjum – zagadnienia związane z gramatyką, geografią, przyrodą, matematyką. Jednak w języku angielskim, ze względu na mniejszy stopień skomplikowania na początkowym etapie. I większy rynek.
Tam, gdzie dziecko nie otrzymuje wsparcia od nauczyciela i nie ma świadomości o popełnianych przez siebie błędach – tam wchodzimy my, chcąc użytkownika naprowadzić na dobry tok myślenia. Byłby to jednak bardziej asystent, niż nauczyciel – nie tworzymy wyroczni.
Obecnie jesteśmy na etapie prototypowania. Istnieje już działający prototyp urządzenia konwertującego zapiski „analogowe” – z kartki papieru, na ekran urządzenia. Może zostać podłączone do telefonu, tabletu lub komputera. Zapiski matematyczne i gramatyczne weryfikujemy przy pomocy ogólnodostępnego oprogramowania, przy czym rozwijamy własne odpowiedniki. Moduł „faktograficzny” chcielibyśmy rozwinąć w kolejnym etapie, choć dysponujemy już modelem i informacjami, jak można go stworzyć.
Jeśli chodzi o techniczną stronę urządzenia, to napiszę tylko, że wszystko robimy przy pomocy ogólnodostępnych narzędzi – jest magia, ale nie będziemy jej zdradzać.
Możemy za to powiedzieć, że prototyp rozwijany jest na bazie arduino.
Nasze rozwiązanie odpowiada na problemy systemu edukacji takim, jakim go zastajemy – opartego na tablicach w szkołach, podręczniki, zeszyty i piórniki. Oczywiście, że można dziecku kazać zrezygnować z kartki i długopisu, ale my wychodzimy z założenia, że nie tędy droga. Zresztą, wystarczy wejść do szkoły i sprawdzić, ile procent lekcji odbywa się przy komputerach. Urządzenia cyfrowe w naszym rozwiązaniu są dodatkiem, nie podstawą. Dziecko pracuje przede wszystkim z zeszytem. To, co zapisuje, może zweryfikować później np. jego rodzic.
Jeśli chodzi o naszą innowacyjność – polega ona na tym, że wykorzystujemy najnowsze osiągnięcia zespołów o niewyobrażalnych dla nas budżetach, implementując je w nietypowy sposób. Nie wymyślamy koła na nowo; wszystko, z czego korzystamy, jest ogólnodostępne. Myślę więc, że innowacyjne jest przede wszystkim podejście do problemu. Synteza gotowych rozwiązań. Coś, do czego jest zdolny każdy młody człowiek, który dysponuje kreatywnością, ale nie pieniędzmi.
Polska nie jest najbogatszym krajem na świecie, być może więc to właśnie w ten sposób należałoby szukać naszej drogi do innowacyjności – i pokazać ją innym młodym ludziom z Polski.
Jako zespół, łączy nas całkiem sporo – jesteśmy studentami Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Studiujemy Informatykę i Ekonometrie. Działamy w tym samym kole naukowym. Prawie wszyscy są na tym samym roku.
Na zespół składa się z: Mateusz Kusiak – twórca rozwiązania IoT. Hubert Kołcz -twórca projektu, Mateusz Łukasiński – twórca aplikacji na android, Damian Jaszewski – twórca naszej strony internetowej i Weronika Jóźwiak – prowadząca nasz fanpage na facebooku .
Póki co, prototyp urządzenia mieści się w kwocie kilkudziesięciu złotych, więc teoretycznie przy masowej produkcji, powinna jeszcze zmaleć.”
Więcej o projekcie tutaj: https://www.facebook.com/thinkz.me/